Oczami Alna:
Kiedy się obudziłem było już po 11 byłem zaskoczony, że tyle spałem ale to nic dziwnegojak poszłem tak późno w domu było cicho może tylko gosposia robiła coś na obiad bo szły zapachy z kuchni, a mój brzuszek wołał jedzenie wziołem ciuchy i poszłem pod prysznic. Umyłem się zęby też i ubrałem się w ciuchy, które wcześniej nastroiłem do ręki wziołem telefon był tam sms od mojej kochanej odczytałem go:
- Cześć kochanie Co tam u Ciebie ? Mam nadzieje, że wyspałeś się Kocham Cię <3
- Cześć skarbie Właśnie wstałem i jestem wyspany i u mnie jest dobrze a u Ciebie ? Też cię kocham <3
- Cieszę się, że wypałeś się. U mnie jest bardzo dobrze a wpadnij po mnie o 13 pójdziemy sobie sppacerkiem na halę.
- No ok będę napewno po taką piękną królewnę :*<3
- Ojej, ale ty mi słodzisz dobra muszę mamie pomóc w obiedzie to pa :*
- Pa kochanie :*
Kiedy skończyliśmy pisać sms zeszłem w końcu na dół przywitałem się z naszą gosposią traktowałem ją jak babcie.
- Dzień dobry Olgo
- Dzień dobry Alanku tu jest twoje śniadanie widzę, że jesteś ostanio coś wesolutki kochany mój
- Oj Olgo jak ty mnie znasz na wylot lepiej niż moja matka po prostu jest piękny dzień i to, że mam śliczną dziewczynę która mnie kocha
- O widzisz i co się nie chwalisz kim ona jest ? - zmarszczyła swoje rwi i tym groźnym spojrzeniem na mnie patrzyła
- To nasza bliska sąsiadka z tą co się tak przyjaźniłem w dzieciństwie
- Mówisz o Klarze twoja matka nie będzie zachwycona tym
- Wiesz mam gdzieś to co moja matka ma do niej ja ją kocham ona nie musi dziękuje za śniadanie będę się zbierał do niej dowidzenia
- Dowidzenia i zobaczenia młodzieńcu mój
Szedłem sobie do Klary w spokoju zadzwoniłem do drzwi otworzyła mi dziewczyna, ale ona ładna przywitałem się z nią buziakiem i chwyciłem ją za rękę szliśmy na początku w milczeniu gdy ona się odezwała.