Jelonek w biały dzień wizytował moje miasteczko. Pomimo opinii o jelonkach, że są płochliwe, uważam, że to niekoniecznie jest prawda. Ten jelonek nie wykazywał jakichkolwiek oznak obawy. Patrzył spokojnie w moją stronę i zastanawiał się pewnie nad tym, dlaczego biesy noszą rogi, a nie poroże. Jelonek wspominał swoje dzieciństwo, kiedy tutaj przychodził ze swoją mamą. Wtedy jeszcze rosły tu drzewa i nie trzeba było schylać się po trawę, gdyż były do ogryzania liście na drzewach. A teraz, kiedy człowieki powycinały drzewa i krzewy, zrobiło się smutno i pusto. Jednak co by nie myśleć o człowiekach, to na szczęście, człowieki nie zagryzają zwierząt.