Miałam dziś piękny sen, ze wyjechałam do Lichenia. Wsiadając do auta obudzila mnie mama mówiąc:
-my jedziemy do Lichenia
-a ja?
-a Ty zostajesz.
_________________________________________________________________________________
Żaluję w jakiś stopniu, bo pragnęłam tam jechac w sierpniowe popołudnie i znów ujrzeć te piękne zielone sady... Podobno sny są odwrotne do rzeczywistości. Dlatego znowu daję sobie nadzieje i wierze ze drugi sen też się obróci raczej na dobre. Może to gwieździste niebo zdziała cuda. Jedno życzenie spełnione- Twój uśmiech jest lekiem na całe zło.
Każdego dnia umieram z tęsknoty za Tobą..