wow dawno mnie tu nie było , jakoś nie było czasu na dryzganie :)
Co u Mnie ? Jeden wielki rozpierdol , moja głowa jest pełna myśli , i jednocześnie pytań tylko problem w tym , że na żadno z nich nie znam odpowiedzi . Kolejny raz nie ogarniam tego wszystkiego , chyba jestem już zmęczona nieustanną walką o swoje dobre imię , a przede wszystkim własne szczęście . Po co mam je bronić skoro najbliższe mi osoby próbują to zniszczyć ? Jest jakikolwiek sens , aby cokolwiek budowac ? Może lepiej po prostu mieć , że tak powiem wyjebane i nie cierpieć . A podobno w marzeniach miało być lepiej , dobrze powiedziane MIAŁO ale kolejny raz nie jest . Czy ja serio nie mam prawa do odrobiny szczęścia ? Czy zawsze juz tak będzie ? Masakra , jedna wielka masakra tyle mam do powiedzenia ....
Kocham Cie Alanku <3
Słoneczko mamusi <3
1027 dni szczęścia <3