16-18 lipca 2010
Najlepsze 3 dni w tym roku,jak nie w całym moim życiu :)
mogłabym tu opisywać jak było ,ale to i tak nie ma sensu ,bo to trzeba przeżyć :)
no ale tak w skrócie :D
16 lipca
Poznali¶my z Bolczykiem super pozytywnych ludzi i to tylko przzez to ze Lobs wypu¶cił z siebie gazy ,które pewnie w nim długo tkwiły ,a ja to skomentowałam "na dworze dupa może" :D przysiedli¶my się do nich no i tak już zostało :)
nie bede mówić co się działo na dworcu przez jakie¶ 3 godz ,bo jako¶ nie chce tego pamiętać ...
więc idziemy dalej :)
gdy już się wydostali¶my z tego piekielnego dworca ,poszli¶my wreszcie na pole namiotowe,no ale ,że ludzie których mijalismy gadali że juz nie ma miejsca i nie ma sensu tam i¶ć to i tak szli¶my :P (to zdanie było bez sensu no ale walić to ;)
gdy bylysmy już blisko wej¶cia na pole namiotowe, spotkalismy tego oto Pana na zdjęciu,który się tak przytula do mnie ;)
powiedział (chyba powiedział ,bo sama już nie pamietam jak to było ,że znaleĽli¶my się na jego podwórku :D) ,że możemy rozbić się u niego i bedzie nas to kosztować 10 zł od namiotu ,więc luzik :D
przyszlismy,rozłożylismy się na samym srodku z Mora i nie wiadomo kiedy a namiociki już stały :D aaaa zapomniałam dodać ,że chciło nam się strasznie siku i musiałysmy sobie zrobić WC :D wyszło na to ,że miałysmy go za plotem ,łatwo było tam wej¶c tyle ze wyjsc z niego troche gorzej ;)
hmmm co było dalej .... poszli¶my zaopaskować More, Lobsa,Adika i Mareczka no i już potem mogli¶my się bawić na całego :D
aaaa zapomniałam dodać ,że poznałam Vict która ma tak samo na nazwisko co ja i o dziwo też go nie lubi ;) buziaki for ju :*
hmm co¶ jeszcze godnego uwagi w pi±tek? hmm nie wiem ,tyle tego było :)
17 lipca
wstali¶my rano i wyskoczyłam z wiadomo¶ci± ,że mam potrzebe umycia sobie włosków :)
dowiedzieli¶my się od namiotowego s±siada ,że w parku jest staw czy jakies inne bajoro( bo nie wiem jak to nazwac;) no więc wzielismy co nam potrzebne i wyruszylismy w podroz umycia się :D hehe nie pytajcie jaka była tam woda ,bo tego nawet chyba woda nie mozna bylo nazwac. No ale umylismy sie ^^ uprzedzajac wasze pytania co do tego wypadu z umyciem sie... Niestety nie mielismy dostepu do umywalek na polu namiotowym :/ wgl nie pomysleli o ludziach ktorzy nie dostali sie na pole namiotowe :/ no ale mniejsza z tym ;) dali¶my rade :D
lecimy dalej ;) gdy juz wrocilismy fajnie umyci ,to nadszedl czas na sniadanko :D poszlismy do lidla ,po jakies zapasy ;) droga nie byla taka dluga ale strasznie meczaca ,jeszcze z Lobsem ktory szedł powoli ,bo nie ubral butów i szedl na bosaka ;)
no ale dotarli¶my do lidla ,kupilismy co mieli¶my kupic i wrocilismy zeby zjesc :D
co było dalej hmm:
- rozwalanie bramek żeby się dostać do umywalek na polu namiotowym,bo było strasznie gor±co
- chodzenie ciagle po zapasy wody zeby się nia oblewac
- lezenie w cieniu na reczniczkach
- rozkminianie jakie słowa maja zawarte w sobie slowo MOR lub MORA :D ( brawa dla Vict za najlepsze słowa takie jak Demoralizacja czy Komorowski ;)
- co było potem hmm koncerty :D PidĽama Porno ah szał macicy normalnie :D było cudnie !
- po Pidżamie wrócili¶my z Kondzikiem do naszego "obozu" patrzymy a tam wszyscy ¶pi±! no coż to był za widok
no ale przebrałam się w co¶ ciepłego, zjedli¶my kanapki z nutella i poszli¶my dalej w drodze spotkali¶my Lobsa ,on wzi±ł swoj ¶piworek i poszli¶my na Pogodno :) fajnie było nie powiem :D gadałam z ochroniarzem ,bo przyczepił się do Lobsa że ¶pi :D ja mu wytłumaczyłam ,że się tylko relaksuje po ciężkim dniu ^^
- chciałam spać na dworze, no ale zaczelo padać więc wgrzebałam się do namiotu i spałam sobie z Vict,Mora i Bolczykiem :)
18 lipca
nie wiem czy się zmieszcze w limicie ,który tutaj jest ,no ale najwyżej dokończe w kolejnej ;)
tak więc ... mamy niedziele :) hmm co było w niedziele :my¶li:
ah tak :D
- wstali¶my i padało :D
- zjedli¶my z s±siadami ¶niadanko ,bo naszymi płatkami zajęly się mrówki :/ póĽniej hmm poszli¶my po zakupy :D % :D
w dordze do sklepu Bolczyk powiedział komu¶ smacznego i dostali¶my taki ogromny kawałek pizzy :D pojadłam się ,chociaż ugryzłam go 3 razy ,no ale nie ważne :D lecimy dalej :D
- kupilismy %, jedzonko i wrócilismy do " domu" :)
- zrobili¶my sobie prowizoryczn± altanke żeby nam deszcz na głowy nie padał( potem dam może zdjęcie ;)
- potem pili¶my,jedli¶my,grali¶my,¶piewali¶my i smiali¶my się :D
hmm co jeszcze ... przestało padać ,poszli¶my z Bolczykiem po koszulki
- spotkalismy Kondzika i jego znajomych, poszli¶my do nas hmm potem znowu do sklepu po %
- przed sklepem usiedli¶my sobie w koleczku ,zaczelismy ¶piewać i pić :D
-przyjechała policja ,dostałam mandat hmmm
no i potem dalej pili¶my i szaleli¶my na koncertach :D
i to by było tak w mega skrócie :)
dziekuje za uwage :D
PS: nie wiedziałam ,że przez te 3 dni tak się zżyjemy buziaaaki dla was :*