[b]Dwudzieste[/b] już urodziny Twoje.
Ale ten czas szybko zleciał...
jeszcze niedawno biegaliśmy po podwórku i graliśmy w różne czesto wymyślone przez Ciebie gry.
Wiele wspomnień mam.
Pamiętasz, kiedy byliśmy jeszcze mali...
i zawsze jak przychodziła do nas Olka bawiliśmy się w "Anakonde i Tygrysy"?
zabawa polegała zawsze na jednym i tym samym.
Ty byłeś Anakondą a my z Olka Tygrysami i mialyśmy odebrać Tobie, Twoje jajko.
Albo kiedy bawiliśmy się w "Mortal Kombat" i mieliśmy się bić, ale tylko tak udawać, że się bijemy.
ja chciałam Cię kopnąć, a Ty złapałeś mnie za noge i wyrzuciłeś do góry, wtedy poleciałam i w powietrzu zrobiłam coś saltopodobnego.
wszyscy się śmialiście, a ja oddychać nie mogłam.
do tej pory jak sobie o tym pomyśle to plecy mnie bolą.
Albo pamiętasz jak szafa na Ciebie spadła, a ja sie przestraszyłam i zaczęłam krzyczeć?
I wiesz co jeszcze...
teraz udaję, że nie pamiętam, ale tą nieszczęsną "Panią Nóżkę" też pamiętam.
do dziś mam przez nią uraz do stóp.
Mogłabym tak wymieniać i wymieniać ale właśnie karzesz mi zejść od komputera,
w dzień Twoich urodzin nie będzie afery, tylko grzecznie odejde i z uśmiechem na twarzy powiem: "masz Dałnie".
Dziś się przyznam, że Cie mimo wszystko Kocham, wiesz? :-)
Naj ;*.