Po wyjściu z prysznica , ubrałem jakieś dresy , i koszulke z jakimś nadrukiem .
Poszedłem do lodówki , wziąłem z niej cale 500ml wódki i zacząłem na kanapie to pić .
Włączylem telewizor i piłem alkohol . Powoli w głowie zaczeło mi sie kręcić .
Dostałem sms od Wiktorii o treści "Przepraszam " . Zacząłem myśleć nad tym , ale nic nie wymyśliłem.
W głowie coraz bardziej mi sie kręciło . Poszedłem na spacer odetchnąc świeżym powietrzem, spotykałem ludzi krzycząc ,że miłość nie istnieje . Zachowywałem sie conajmniej dziwnie . Wrzeszczałem ,że nie ma miłości, jest cierpienie, i ,że każego to spotka.
Poszedłem na plaże, wyjąłem z rękawa "piersiówkę " I piłem tak na plaży. Nie pamiętam kiedy, ale wydaje mie sie,że chyba odpłynąlem
Rano znalazłem się tuż nad brzegiem , woda mnie obudziła , zachłysnąlem się nią , przemyłem twarz . I wróciłem do domu.
Ludzie po drodze na mnie dziwnie patrzeli , wleciałem szybko do domu , i pobiegłem do lustra . Moja twarz była cała sina , krew leciała z mojego nosa , Nie wiedzialem od czego ... "Pobito mnie " takiego sms;a wsłałem Wiktorii .