photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 28 LISTOPADA 2012

Minęło kilka dni , Wiktoria sie nie odzywala. A ja wciąż  nie miałem pomyslu na pomoc jej.

Chciałem ją i malego przygarnąc do siebie , mieć ich przy sobie nawet jeśli to dziecko jest nie moje.

Postanowiłem pojechać do Adriana, i ją stamtąd zabrać . Albo chociaż dyskutowac.

Pojechałem do niego i zapukałem . Krzyknął ,żeby wejść, byłem uzbrojony xd

Otworzyłem drzwi i poszedłem do salonu w ktorym siedział . Mówił ,że Wiktoria spakowala siebie i pojechała

Nie wiedział gdzie, ale moja pierwsza myśl to była , rodzinny dom. On zaczał mówić,że chciał mieć małego dla siebie tylko

Ale Ona go wyśmiała i  wyjchała . On jest jakiś psychiczny , Wykonalem telefon do znanego mi psychologa i powiedzialem mu o tej sytuacji. Po 20 minutach był na miejscu. Zaczął rozmawiać z Adrianem , o jego pschopatcznych zapędach.

A ja wymknąłem się z jego domu i pojechalem prosto do domu Wiktorii .

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika bieberfirstside.