Poszedłem na plaże kooło 22.00 , stałem czekałem przy wodzie.
Przyszła punktualnie na dwudziesta drugą . Ucieszyłem się jak małe dziecko widząc ją.
Stanęła kolo mnie i podala mi zaproszenie na ślub. Powiedziala,że Ona wolała białe ale Adrian wolał kremowe ,i sie sztucznie zaśmiała.
Wiedziałem ,że ten slub jej tak do końca nei pasuje i wolałaby byc gdzie indziej, ale ma dziecko , narzeczonego w krótce męza
Usiedliśmy na piasku i rozmawialiśmy chwilkę , a po chwili zacząłem ją całować ... Nie wiem nie wiem.
Co mną kierowało, uczucie, serce . Chcialem i brakowalo mi tego . Całowaliśmy się długoo . Aż w końcu jej telefon zadzwonił.
Adrian z pytaniem kiedy wróci do domu bo się martwi. Zasmucilo mnie to,że zaraz będzie szla .
Spuściłem glowe w dól i miałem ochote ją zaatrzymac tylko dla siebie. Nie wiem czy powiedzieć jej o uczuciachhh .