Święta a co. Było ok, kocham to. Mogę z nimi posiedzieć, pogadać. Najadłam się, dostałam fajne prezenty a dzisiaj byłam 2 w skrable. Ale nadal nie jest fajnie, wiem ,że będę musiała za niedługo iść do szkoły. I to mnie przytłacza. Po za tym.. Ech. Chciałabym żeby było jak dawniej, wszyscy gramy w coś razem, siedzimy i się śmiejemy a nie ,że połowa gdzieś idzie, połowa ma nas w dupie. Byłam na czuwaniu, spałam do 8 rano... Jak ja wg funkcjonuje? Powinnam conajmniej do 9.30 Dobra, idę. Odeśpie. Samolot mnie czeka i opowiadanie. Papapa.