/fot. Świerklany 2010/
Kiedyś umiałam z siebie wszystko wyrzucić, tutaj, w pamiętniku, do bliskich, do obcych, whatever... umiałam wyrzucić wszystko z siebie i było mi z tym prościej. Dziś nie chcę, nie umiem, trudno mi... Powinnam z tym walczyć, ale nie wiem, czy ktokolwiek oprócz mnie chce.
Zresztą... całe życie byłam, całe życie jestem i całe życie będę inna i najbardziej boję się braku zrozumienia, że wtedy wszyscy na mnie naskoczą, że co ja robię, że o co mi chodzi, że nie zrozumieją, że stracą do mnie szacunek i nie będą próbowali o mnie walczyć. Tak, że nie będzie nikt o mnie walczył...
Mnie nie trzeba się bać, bo ja zawsze chcę walczyć o drugiego człowieka, bo chociaż podobno ze mnie straszna egoistka, to ja naprawdę potrzebuję Was do szczęścia, potrzebuję Go do szczęścia...
siebie zgubiłam.