Magiczny czas mijających Świąt Bożego Narodzenia jest w tym roku dla mnie specyficzny...
Zeszłe minęły szybko i bezboleśnie, lecz te są pełne przemyśleń, zagadek i nie do końca takie jakbym chciał, żeby były...
Myślami cały czas przy Tobie nie mogę się pogodzić z tym, że tylko myślami...
Może to i dobrze bo za wcześnie? Może... a może nie?
Brak Ciebie przy wigilijnym stole odczuwam tak jak nigdy go nie odczuwałem. Zdałem sobie sprawę jak puste były ostatnie święta. Prezenty, żarcie, telewizja, kolędy wyjęczane przez nasze pseudogwiazdy z ekranu. Ale teraz już wiem.
Wiem, że z roku na rok się starzeję. Pewnie coraz bardziej marudzę, ale dzięki temu wiem co dla mnie jest tak naprawdę ważne. A tak naprawdę KTO. Odpowiedź brzmi: RODZINA. A ta rodzina się powiększa. Powiększa się o Ciebie.
Nie rozumiałem pewnych idei, pewnych spraw, konkretnych sytuacji. Nie chciałbym, aby te złe się powtarzały. I wszystko zrobię co w mojej mocy, aby się nie powtórzyły!
Nawet dobre znajomości się rozpadają. Świadczy to o tym, iż nie były dobre. Pozory. Któraś ze stron nie była lojalna. A gdzie przyjacielska bezinteresowność. Gdzie zrozumienie? Widocznie niektórzy mają w tym swój interes. I to boli. Ale życie płynie,trzeba iść dalej. Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. I taka płynie z tego nauka. Boleśnie jesteśmy o tą wiedzę bogatsi.
Kochanie nie przejmuj się tym wszystkim. Mamy siebie nawzajem i to jest piękne.
Kolejne święta spędzimy razem i będą najpiękniejszymi świętami jakie dotychczas mieliśmy.
Bardzo Cię kocham Dobranoc Charlotte