co to właściwie miłość

Często dziewczyny pytacie mnie co to właściwie miłość. Zawsze odsyłałam do 1Kor, ale przyjmujecie to różnie.
Może więc podam wam definicje w jednym słowie
i powiem co to znaczy dla mnie :)
MIŁOŚĆ TO DECYZJA
Brzmi nieuczuciowo? Chłodno?
Wiecie...wiele z Was wie, że w miłości często przychodzi taki moment, kiedy wszystko się sypie
i nie wiesz od czego zacząć to zbierać, a właściwie nie wiesz czy chcesz... No i tu pojawia sie wspomniana wcześniej DECYZJA. Czy chcesz?
Mi w wieku 16 lat nikt nie powiedział, że tak jest. Myślałam, że skoro nie ma motyli w brzuchu, szeroko rozumianej "chemii", to nie ma sensu w to wchodzić. Ha! A jednak patrz, warto. W każdej miłości chemia umiera i rodzi się na nowo setki razy w życiu (w tym samym związku oczywiście). To że znika,czy się nie pojawia nie oznacza czasu odwrotu. Ja nie czułam do P na początku rzadnej chemii!! Serio. Miałam za to takie poczucie, że dobrze się przy nim czuję, że czuje sie bezpieczna, że jest najwspanialszym przyjacielem ever. Gdyby nie pocałował mnie, w któryś piękny sylwester może nigdy nie wpadłabym na to, że z przyjacielem można być tak szczęśliwą kobietą ^.^
Trzy miesiące czy pół roku później (już w zwiazku) poczułam pierwszą chemię, potem drugą, trzecią itd etc <3
Nasz zwiazek przeżył wiele prób, również taką kiedy musiałam sobie przypomnieć jaka była moja decyzja... Bo wiecie... W relacje z mężczyzną nie wchodzi się ani dla chemii, ani dla zobaczenia jak będzie, ani dla emocji. Emocje rozbudzamy sami. Od nas zależy czy są i jakie są.
W relacje z mężczyzną wchodzi się z decyzją. Czy jeśli wszystko się rozsypie będziecie to razem zbierać, nawet jeżeli wcale nie będziecie mieć siły... A skąd czerpać siły? My czerpiemy z nieskończonego dzbana Miłości Bożej <3