Prolog.
Próbował uwolnić ręce, solidnie przywiązane do łóżka.
- Zdejmij mi to z oczu poprosił z lekkim uśmiechem.
- Mowy nie ma! odparłam, po czym pocałowałam go.
Mój język zaczął błądzić po jego nagim torsie. Lubiłam smak męskiej skóry. Usiadłam na nim okrakiem. Ujęłam jego delikatną twarz w dłonie. Moje usta ozdobił filuterny uśmiech.
- Okay, koniec tego dobrego powiedziałam.
Nie musiałam długo czekać, by drzwi do mojego pokoju cicho się otworzyły. Drobna brunetka stanęła naprzeciwko łóżka,za moimi plecami. Ściągnęłam mu z oczu opaskę, po czym stopami dotknęłam chłodnej podłogi i podeszłam do dziewczyny.
- Co to ma, do cholery, znaczyć?! krzyknął, widząc skierowany w swoją stronę obiektyw aparatu.
Błysk fleszy zmrużył mu oczy.
- Ty dziwko, nie daruję ci tego!
- Mój drogi, zawsze mogło być gorzej zaczęłam. Ciesz się, że zostawiłam cię w bokserkach.
Szeroki uśmiech wyrysował się na mojej twarzy.
- Ale numer! Brunetka wyłączyła aparat. Jak myślisz, jak zareagują ludzie, kiedy jutro w szkole na każdej szafce będzie jego zdjęcie?
- Nie daruję wam tego! krzyknął, szarpiąc związane ręce.
- Ty się nie odzywaj! warknęłam, zbliżając się do łóżka. Wreszcie masz za swoje! Nie pamiętasz już, co zrobiłeś Ani?
Przyklękłam obok jego głowy. Rozwiązałam mu ręce.
Obydwie z Anią patrzyłyśmy, jak gotując się ze złości, wciąga na siebie jeansy i koszulkę. Kierując się do wyjścia,spojrzał kątem oka na dziewczynę. Może miał nadzieję wyrwać aparat? Ale on zniknął z jej dłoni.
- Jeszcze tego pożałujecie mruknął, po czym zatrzasnął drzwi, aż zadrżała w nich szyba.
_________________________________________________________________
Udało mi się coś napisać. Nie wiem kiedy pojawi się pierwszy rozdział zależy to od natchnienia.