Can you feel their haunting presence?
lubie dźwięk jego głosu.
kocham czuć zmęczenie po całym dniu i koić go w miękkiej, zimnej pościeli.
znalazłam siebie pośród tylu ludzi. już wiem, że źle oceniłam moje położenie, ale uczymy się na swoich błędach.
zero podziałów? baśń. nie bajka, bo morału brak. oceniam cię w ciągu dwóch minut, najpierw wygląd, potem sposób zachowywania się. krytycznie oceniam wszystko, co u siebie uznałabym za normalne.
z założenia cię nie lubie.
jeżeli się śmiejesz, z automatu idziesz do grupy rozchichotanych idiotów.
za wysoko trzymasz głowe - nadęty głupek.
kurpuletna budowa ciała i spuszczony wzrok - nieśmiały, zakompleksiony człowiek. takich najbardziej lubie, bo najbardziej wtapiają się w tłum.
ale jedno gniewne spojrzenie mnie zaintrygowało. zaciśnięta szczęka, widać wszystkie mięśnie. bystre oczy, skupione na innych osobach, krytyczny wzrok. szybki krok pośród tłumu ludzi. wypatruje cię za każdym razem i napawam się twoim widokiem.
znalazłam kompana, który jak ja wywyższa się ponad wszystkich, zapierając się że wcale tego nie robi.
nazwe się indywidualistką, niezależną. prawda jest taka, że mam mało przyjaciół, tym bardziej znajomych i ciężko ze mną żyć. słabi odpadają zaraz, natychmiast. reszta zostaje ze mną do końca.
wybuchowa, szorstka, ironiczna, chamska. nie otwieram się na innych nawet po pijaku. może dlatego, że pije z przyjaciółmi.
ale...
jeżeli cię polubie, nawiążemy nić porozumienia, będe cię wspierać i podziwiać bez względu na wszystko. i wiedz, że zawsze możesz na mnie liczyć.
dziękuje, że dotarłeś do tego momentu.