W końcu poczułam jak chwyta dłonią mój podbródek i zmusza bym na niego spojrzała.
-No to muszę przyznać - zaczął i uśmiechnął się lekko - że jak na osobę, która nigdy się nie całowała to robisz to świetnie.
Kolejny burak oblał moją twarz, co tym razem nie uszło uwadze mojego towarzysza.
-I w dodatku słodko się rumienisz.
-Och, daj spokój! - klepnęłam go w ramię i spiorunowałam spojrzeniem. - Ty za to pewnie masz spore doświadczenie w całowaniu.
Speszył się nieco i odwrócił wzrok. Chyba tym razem to on się zawstydził.
-Można tak powiedzieć.
Nie pytałam o nic więcej. Poczułam lekkie ukłucie w środku. Było dość nieprzyjemne. Skrzywiłam się na myśl, że wcześniej Maciek pewnie obcował z kobietami o wiele dojrzalszymi ode mnie. Co więc teraz robił tu ze mną?
Miałam ochotę spytać, ale dźwięk SMS wyrwał mnie z zadumy. Sięgnęłam po telefon i zobaczyłam wiadomość od mamy.
-Chyba muszę się powoli zbierać - rzuciłam nie patrząc na chłopaka. Kątem oka dostrzegłam jak dalej wpatruje się w morze.
Zaczęłam zbierać swoje rzeczy. On dalej siedział niewzruszony jakby w swoim śmiecie. Westchnęłam cicho i chwyciłam za jego podbródek, odwracając jego twarz ku mojej.
-Słuchaj, przepraszam, jeśli powiedziałam coś nie tak. Jeśli chcesz tu zostać to wrócę sama, spoko. - nachyliłam się nad nim i pocałowałam delikatnie w policzek. Już chciałam wstać, gdy chwycił za moją dłoń.
-Nie obrażaj mnie. I nie przepraszaj, bo nic nie zrobiłaś. - obdarował mnie swoim zawiadackim uśmiechem, a mi kamień spadł z serca.
-Myślałam, że obraziłeś się na amen.
-Nie, no coś ty. Nie tak łatwo jest mnie urazić. Choć mała, odprowadzę cię skoro musisz już iść. Chociaż przyznam, że wolałbym tu siedzieć z tobą do zachodu.
Zrobiło mi się ciepło w środku na jego słowa. Odwzajemniłam uśmiech i wstałam.
-Uwierz, że ja też.
Ruszyliśmy w stronę kwater wolnym krokiem, by nacieszyć się jeszcze wspólnym czasem. Maciek chwycił moją dłoń i szliśmy tym razem brzegiem morza. Ludzie, których spotykaliśmy na swojej drodze patrzyli na nas dziwnie, zapewne widząc różnicę wieku między nami. Mnie osobiście przejmują takie rzeczy, nie lubię, kiedy inni ludzie mnie oceniają. Maciek jednak zdawał się nie przejmować tym faktem, bo przez całą drogę nie puścił mojej ręki.
Kiedy zbliżaliśmy się już do wyznaczonego celu, a naszym oczom ukazało się dobrze znane już wyjście z plaży, zatrzymałam się.
-Nie będziesz miał mi za złe jak ten kawałek przejdę sama? Nie chcę, żeby przypadkiem moja mama nas zobaczyła razem. Wpadłaby w szał. Mój ojczym jej o tobie na pewno mówił, więc wie kim jesteś.
Zaśmiał się i stanął przede mną gładząc moją dłoń.
-Pewnie, rozumiem cię. W sumie całkiem podobają mi się takie podchody. Jak za młodzieńczych lat, kiedy kitrało się przed rodzicami z fajkami.
Znów spojrzałam na niego karcąco.
-Nie śmiej się. Ja się kryję. Przypominam, że gówniara ze mnie.
-Oj nie przesadzaj, maleńka. Tylko się droczę. - pochylił się i pocałował w czoło. - Mam nadzieję, że zdajesz sobie sprawę z tego, że dalej chcę spędzać z tobą czas? Więc proszę, nie próbuj mnie unikać tak jak wczoraj. Bo jak zaczniesz to pamiętaj, że wiem gdzie masz kwaterę. I dopiero narobię ci przypału.
Zaśmiałam się w głos i szturchnęłam lekko w bark.
-Dobrze, zapamiętam. Mój numer masz.
-Czy to oznacza, że jest jeszcze szansa na to, że dzisiaj się zobaczymy?
Serce zabiło mi mocniej, ale ucieszyłam się z jego toku myślenia.
-Dam ci znać, ok? Nie wiem, czy nie spotkam się z Darią. Wiesz jak jest. Jeden dzień beze mnie nie wytrzyma.
-No to będzie musiała nauczyć się dzielić. - Nie zdążyłam mu odpowiedzieć, bo pochylił się i złożył czuły pocałunek na moich ustach. - Śmigaj już.
Zaczerwieniłam się lekko i ruszyłam w stronę wyjścia, raz po raz spoglądając za siebie. On nie spuszczał ze mnie wzroku odprowadzając mnie, dopóki nie zniknęłam z pola widzenia.
Kiedy weszłam już po schodach i założyłam buty, moim oczom ukazała się osoba mojej mamy i siostry, które szły kawałek dalej. Musiały dopiero co opuścić plażę. W pośpiechu zawiązałam trampki i ruszyłam w ich stronę, modląc się w duchu, żeby mama nie widziała mnie z Maćkiem.
Gdy do nich dołączyłam nie wyczułam nic podejrzanego w jej głosie, więc mogłam odetchnąć. Zastanowiło mnie jednak dlaczego nie skręciła w prawo zaraz za wejściem na plażę, bowiem ta droga prowadziła do naszego domku. Zamiast tego szliśmy prosto do "centrum"
-Dlaczego tędy? - Zapytałam w końcu wpatrując się w mamę.
-Chłopaki poszli zobaczyć okolicę pola campingowego, podobno jest tam gdzie pograć w kosza, czy siatkówkę. Poza tym idziemy potem od razu zjeść, więc na nich poczekamy.
Usiadłyśmy na pobliskiej ławce, zaraz obok uroczych małych domków. Oparłam łokcie o stolik, który stał przed nami i wyjęłam telefon, bo poczułam jak wibruje mi w kieszeni.
"Jak sytuacja? Wszystko w porządku?"
Uśmiechnęłam się na myśl, że chłopak się troszczy.
"Tak, siedzimy i czekamy na resztę ekipy. Zero podejrzeń, tak przynajmniej sądzę"
Stukałam wiadomości wlepiona w telefon, ale czułam, jak mama przeszywa mnie spojrzeniem. Starałam się to zignorować.
"To dobrze, cieszę się. Nie mogę się doczekać następnego spotkania, maleńka"
Już miałam napisać wiadomość zwrotną, kiedy dostałam kolejną.
"Uśmiechnij się trochę. Lubię Twój uśmiech, piękna."
Mama zaczęła coś do mnie mówić, jednak kompletnie jej nie słuchałam. Podniosłam głowę zza telefonu i zobaczyłam jak z naprzeciwka nadchodzi ciemny blondyn o piwnych oczach. W rękach trzymał telefon, bo przed sekunda wysłał mi wiadomość. Patrzył prosto na mnie posyłając mi łobuzerski uśmiech.
Straciłam kontakt ze wszystkim wokół, zarówno po tej wiadomości, jak i po tym oszałamiającym uśmiechu. Odwzajemniłam go nie spuszczając z niego wzroku.
Przeszedł obok nas, kiwnął głową do mojej mamy, puścił mi oko i poszedł dalej. I właśnie w tym momencie przeniosłam swój wzrok na mamę, która piorunowała mnie gniewnym spojrzeniem, a ja już wiedziałam jak bardzo mam przerąbane.
********
PRZEPRASZAM za tak długą nieobecność, ale w końcu miałam chwilę, żeby tu wejść i coś napisać. Zapraszam zatem na dwie części jak zwykle, bo w jednej się nie zmieściłam.
Miłego czytania i do zobaczenia niedługo, mam nadzieję.
Autorka xoxo
Inni zdjęcia: Zamek Czocha purpleblaackSparta 2praga - Opava wroclawianinMalina lepionkaSikora bogatka slaw300Troska. rainbowheroineNie ma Ciebie rainbowheroine‘Nie chciała się zgodz martawinkel9 / 03 / 25 xheroineemogirlx1407 akcentovaTurkusowo, fioletowo i w Pumie xavekittyx