Jest źle . : C Dziś , smutne opisy . Przepraszam .
moja największa wada? -zbyt często wracam do tego co było kiedyś i o czym już dawno powinnam zapomnieć.
Widzisz ja tylko chciałabym wiedzieć dlaczego. Nie, nie po to żeby błagać Cię żebyś do mnie wrócił, jeżeli była to moja wina to też nie po to, aby Cie przepraszać, bo wiem że niektórych rzeczy nie da się naprawić. Nie chcę też wiedzieć tego wszystkiego dlatego, aby skarżyć się innym, ale chce wiedzieć to dla siebie, dla spokoju własnego serca, aby dziś wieczorem pierwszy raz od tak długiego czasu położyć się spać spokojnie, dlatego proszę Cię powiedz mi dlaczego odszedłeś..
każdy poranek jest taki sam. a raczej popołudnie, budzę się po trzynastej , i w zasadzie czekam tylko na obiad. odpalam laptopa , jakąś muzykę i powoli zaczynam ogarniać pokój. z gorącą herbatą wychodzę na balkon by nabrać trochę świeżego powietrza. do wieczora próbuję przesiedzieć w domu, wbić w fotel, i monotonnie wgapiać się w telewizor. nocą wychodzę w celu zaspokojenia swojego głodu alkoholowego . i tak codziennie . i wiesz, wszystko wydaje się prostsze, nie komplikuj mi już życia sobą. proszę.
gdy rok temu powiedziałeś mi ' to koniec, nara ' byłam w stanie oddać za Ciebie życie. wracałam późnymi nocami do domu, a mój stan wprowadzał rodziców w niemałe zakłopotanie . wczesnym rankiem cicho wymykałam się z domu by móc popatrzeć w Twoje okno, by zobaczyć jak szykujesz się na trening, a chwilę później popijając jakiś energetyzujący napój szłam za Tobą by móc znów napajać się ruchem Twojego ciała. byłam z Tobą zawsze, choć o tym nie wiedziałeś. chciałam być drugim Aniołem Stróżem. dziś , szczerze - gówno mnie obchodzi , gdzie jesteś, co robisz, i z kim. może i dotarło w końcu do mnie, że tak musi być, że to ja zostałam zraniona i to Ty powinieneś czuć się winny. a może z lekka zawiodłam się na sobie, przecież stać mnie było na więcej.
spóźniona wybiegłam na turniej hip-hopu, na miejscu czekał już na mnie kumpel, który był ze mną w parze. weszliśmy do środka, a po zaakceptowaniu naszego udziału rozpoczęliśmy małą rozgrzewkę. wtedy zauważyłam Jego, stał rozmawiając z tą dziunią, która dawniej próbowała mi go wygryźć. gdy zauważył, że ciągle na nich patrzę złapał Ją za rękę i mocno przytulił do siebie. podeszłam do miejsca, w którym stali, aby zabrać swoje rzeczy. wtedy zaatakowała mnie Ona. - zadowolona jesteś z siebie ? wiesz jak go zraniłaś ? - spojrzałam raz na Nią, raz na Niego. przytulił Ją mocniej , po czym pocałował Ją na moich oczach, wtedy szepnęłam : - mówiłeś mi, że jak kochasz to już tak na całe życie. kogo tu oszukujesz? mnie, Ją, czy siebie ? - po czym ze łzami w oczach weszłam na salę rozgrywek.