Wyjęła z torebki kolejną butelkę taniego wina i chwiejąc się doszła do sklepu gdzie kupiła zwykły, plastikowy kubek. Siedząc na krawężniku wypełniła winem kubek po same brzegi. Było ciemno i szaro. Była już kompletnie bezradna. Patrząc w gwiazdy, które przysłaniały spadające płatki śniegu czuła się jakbym leciała razem z nimi, tak bardzo chciała żeby ktoś przy mnie był.Zaczęła płakać. Łzy spływały jej po policzkach, zatrzymując się na Jego ulubionej bluzie, ktora kurczliwie trzymala w rekach przesączonej toksyczną wonią, bez której nie potrafiła żyć.Nie mogła już po raz kolejny ufać facetowi, który ją tak cholernie zranił. Siedziała na środku ulicy,otulona przez wiatr.Obok puste opakowanie po tabletkach nasennych i butelka po tanim winie.Z daleka dostrzegała przez mgłę światła nadjeżdżającego samochodu,To był On.Widząc ją całą zapłakaną zatrzymał samochód i z przerażeniem wybiegł na ulice,biorąc ją na ręce.Niewładnymi rękami chwyciła Go za szyję.Zaczął krzyczeć wzywać pomocy,po czym podbiegł do auta i kładąc ją na siedzeniu powiedział że jedziemy do szpitala.Tylko się roześmiała na te słowa i chwyciła Jego rękę,która właśnie przekręcała kluczyki w stacyjce.Zdołała wypowiedzieć tylko;''teraz za późno,byłoby inaczej gdybyś wtedy przy mnie był.''Jej oczy mimowolnie się zamknęły,a serce bijące jak oszalałe ucichło i biło coraz wolniej i wolniej.Odeszła, odrzuciła szansę bycia przy Nim, spędzania każdej chwili przy mężczyźnie, którego kochała ponad wszystko. Cały czas zadawała sobie pytanie dlaczego go nie ma przy niej gdy ona tego chce, a nie tylko gdy on moze...On tylko wyszeptal:''Teraz już nigdy Cię nie opuszczę'',po czym nacisnął gaz i z wielkim hukiem odszedl z nia by choiaz po drugiej stronie pokazac ze naprawde ja kocha i bez niej jego zycie nie ma sensu...
Inni zdjęcia: End. surprisemotherfucker;) nacka89cwaMniłchas jako lekarstwo mnilchas:) nacka89cwa1481 akcentovaZ Klusią kagooolloZ Klusią kagooolloJa kagooolloZ myszą:* kagooolloJa kagooollo