Przy nim ? Dosłownie czułam się jak dziecko , bezbronna , delikatna , wrażliwa . Dbał o mnie i troszczył się , jak tata w dzieciństwie . ubierał mi swoje ogromne bluzy , w których się topiłam gdy było zimno . Jego zapach otulał każdą , nawet najmniejszą część mojego ciała . gdy szliśmy razem na festyn , kupował mi balona , żeby tylko zobaczyć szczery uśmiech na mojej twarzy . Zawsze był zaopatrzony w jogurtowe chupa chupsy , a gdy było tak źle i trudno obejmował , całując w czoło . nie pozwalał mi przeklinać , palić ani rozmawiać z nieznajomymi kolesiami . Uwielbiam siarę jaką robisz w monopolowym pytając o plastikowy pierścionek, a jak już go dostajesz w kiosku obok to na środku ulicy klęczysz i się oświadczasz , za twoją jaskrawo żółtą bluze z 'pierdol się', którą zdejmujesz, gdy przechodzisz koło mojej mamy. Gdy rozmawiał z koleżankami byłam zła i zazdrosna . Gdy wskakiwałam w kałuże , obejmował mnie i błagalnym spojrzeniem , mówił ; Moj kotek! .- tak . gdy byłam z nim budziła się we mnie mała , rozpieszczona dziewczynka,..gdy przy mnie byl mogloam powiedziec ze jest tylko moj...
. -- dodam wam kilka wpisów , żeby pusto nie było .