Dzisiaj kilka opisów wyszperanych w necie .; *
zniszcz to co zostało z naszych relacji , ostatnia namiastka kontaktu, jednen wspólny temat, na który mam dużo do powiedzenia. przyznaj się , że gardzisz naszymi poglądami doszczętnie nas rozłączając.
widzisz, był tym facetem, który zaniósł mnie całą zlaną do swojego domu, położył na łóżku, ściągnął ze mnie trampki i kurtkę, a potem tuż po sprawdzeniu czy na pewno jest mi wygodnie - poszedł spać na kanapę. tak, i ustawił sobie budzik na rano, żeby wstać przede mną, a kiedy będę się budzić poddać mi pod nos butelkę wody mineralnej.
zapominanie? to tak jakby kolejnymi fragmentami wypruwać sobie z piersi serce, wyżymać je z każdego kolejnego uczucia, jakiego dopuściło się w przeszłości, obrać je w popiół, który nie będzie zdolny do funkcji bicia. to zabijanie. niszczenie cząstki będącej jednym z ostatnich dowodów na to, że byliśmy kiedyś szczęśliwi.
alkohol? w maksymalnie skromnych ilościach. fajki? kilka razy w dotychczasowym życiu. żadnych innych środków, nigdy, pod żadnym pozorem. wiesz? cholernie mi dobrze z faktem, że nie będąc pod wpływem żadnych używek mogę cieszyć się właściwie każdą chwilą jaką daje mi los. ganiam po boisku za piłką, non stop napawam się świeżym powietrzem czy to w siodle, czy przy nakurwianiu na rowerze. jeśli zobaczysz mnie kiedyś zwijającą się na ziemi, pamiętaj, że to tylko efekt śmiechu, a co za tym idzie genialnych znajomych i czerpania maksimum z życia. najebałam się, ta. szczęściem.
słowa, kończy się na pospolitym, ciężko wydukanym 'chory moment, kiedy nagle znajdujemy się naprzeciw siebie na odległość kilku metrów, gdy zbliżając się w swoje strony ciągle mierzymy się spojrzenie w spojrzenie, i zarówno ja i Ty próbujemy wyrzuć z siebie każde z uczuć, jednak nadal nie potrafiąc ubrać żadnego, choć skromnie, w siema'.
możesz mnie nawet, zabić ale kochać cię i tak nie przestanę.
Kilogramy trufli, czekolady do tego kubek herbaty i takobiecie nie wypada palić, nalewać wódki i spoufalać się z cholerna walka by się pozbierać.
Wtedy zrozumiała jak to jest, kiedy jedno spojrzenie może zmienić życie. Zakochała się w jego uśmiechniętych oczach.
Zakochała się w nim. Przypadkowe przeznaczenie?
Zajebiście trudno zrozumieć fakt , że tak bardzo Ci zależało i nagle przestało.
Pozwoliłam mojemu sercu upaść
I kiedy upadło, podniosłeś je, by rościć sobie do niego prawo
Spowita mrokiem byłam skończona,
Dopóki Twój pocałunek mnie nie uratował
Moje dłonie były silne, ale moje kolana zdecydowanie za słabe,
Bym mogła utrzymać się w Twych ramionach bez padania Ci do stóp
twierdzisz, że zły z Niego człowiek - bo wiecznie siedzi pod blokiem , nosi kaptur na głowie i mało komu ufa. jak Ty byś się zachowywał, gdybyś od małolata przeżywał codzienny koszmar w domu ? więc nie pierdol.
- co byś zrobił, gdybym dziś umarła? - umierałbym jutro.
Usta same układają się w uśmiech. Wystarczy, że na wyświetlaczu telefonu pojawi się jego imię.
Uśmiecham się. Mimo tego, że noc była ciężka uśmiecham się bo wiem, że mam ich, że będą zawsze. Pomogą, pocieszą, na siłę wyciągną to co we mnie siedzi.
Są takie noce że mam ochotę aby był. Był blisko tak na wyciągnięcie ręki. Chcę dotknąć jego delikatnych ust. Oczy zachodzą łzami a usta drżą. Krzyżuję ręce na klatce piersiowej pocierając dłońmi ramiona. Nie chcę tak, żyć. Pragnę Jego uśmiechu. Jego cudownych tęczówek. Tak bardzo chcę aby istniał. Bez niego jestem jak małe bezbronne dziecko. Zagryzam wargi wmawiając sobie, ze dam radę, że jestem silna. W moich snach zawsze jest taki realny. Wyciągam rękę i dotykam policzka. Wtulam się niego czując ciepły i szybki oddech na mojej szyi. Wszystko wydaje się tak realne. Tak piękne, że mogłabym tam zostać na zawsze, żyć tam i nigdy się nie obudzić. Tam zawsze jesteś obok mnie . Szkoda, ze to tylko sen.
- a co mi zrobisz jak Cię pocałuję? - oddam Ci.
mimo tego iż dorosłam, spoważniałam i myślę bardziej racjonalnie - lubię czasem podczas ulewy złożyć parasol, schować go do torebki i najzwyczajniej w świecie iść przed siebie nie zważając na deszcz, i to , że wyglądam koszmarnie.
Nic nie poradzę na to że jesteś głównym gościem moich myśli i snów ..że wszystko kojarzy mi się z Tobą .. i przy każdej sytuacji mówię " ON też tak robił ... "
Powiedziałeś, że jesteś mój. To nie wymagaj ode mnie teraz, żebym się Tobą dzieliła.
Złap moją dłoń mocno. Nie pozwól odejść. Nie pozwól mi za żadne skarby świata zrobić kroku w przód. Pociągnij mnie za rękę do siebie i załap w objęcia. Mocno zaciśnij w ramionach i wyszepcz, że kochasz. Zostanę. Zostanę przy Tobie na zawsze. Mimo wszystko .
dobijają mnie nastoletnie kurewki , które w sobotnie noce latają po klubach i szukają nażelowanych frajerów, którzy postawią im drinka w zamian za seks w aucie