..

Od razu mówię, że nie wiem czy będę dawała radę dodawac codziennie wpisy. Mam wiele zajęć i w ogóle. Treningi parkoura, o których napisze później, znajomi, hobby, o którym też wspomnę w swoim czasie.. no i wele innych. Będę się starała jak najczęściej, ale nic nie obiecuje. Oczywiście jeśli nie dodam nic w ciągu kilka dni nie znaczy to, że odeszłam, zapomniałąm czy co innego. Już nie. Tetaz się ogarnę z tym.

A tak poza tym, zawsze można napisać PW. Tam zawsze odpiszę ;)

Ogólnie to nie wiem le ważę. Nie chcę wiedziec. Boję się wiedzieć. Niby dużo ćwiczę, dużo zajęc wykonuję, ale tracąc energię - jem, więc wiecie. I tak widzę już postępy u siebie. Wracając do domu, po całym dniu spędzonym gdzieś no dworze, mówię sobie, że nie jest pora na jedzenie, co najwyżej na picie. To mi pomaga.

Poza tym, mam motywację. Już nie tylko "chcę się sobie podobać , "chcę by inni mi zazdrościli" NIE.

Od czasu, kiedy regularnie tu bywałam, pozmieniały się niektóre rzeczy, myślę że na lepsze. Teraz motywacji mam więcej i jest ona prawdziwa, stała. Nie zniknie szybko.

Dziś dzień taki sobie, ale niedziela i u babci. Trudno. Stało się. Jutro będzie dobry dzień i już to wiem! ;)

Swoją drogą... zna któraś z Was coś... jakiś sposób, dzięki któremu dostarczyłabym sobie energii, ale aby nie było to jedzenie?!

Jeśli tak to proszę, napiszcie. Bardzo mi jest to potrzebne.

Na treningi Parkour(a) potrzebuję siły, a siła bierze się z energii, a energia, widomo - od jedzenia, a ja muszę znaleźć jakiś zamiennik.

Chudego ;*