jeśli stworzyłeś mnie na swój obraz i podobieństwo,
jak ohydny musisz być.
nadchodzą momenty, w których moja nie-wiara jest zachwiana, w których staję myślami na progu twego domu, obmywając się wodą znaczoną twą światłością, gdzie karmię się twoim ciałem i poję twoim winem.
momenty, które palą niczym najgorszy wstyd, jak piekielne znamię wyryte na czole grzesznika.
czy to kolejna próba? chcesz mnie zwerbować do swojej stajenki, karmić rymowankami, które uspokajają, nie znacząc nic?
nigdy nie modliłem się z własnej woli.
nigdy nie zacznę
nie wygrywasz, tato, na pewno nie teraz
na zdjęciu - nocno-poranny Wawel, w swym cienistym pięknie.
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Pati pati991gd