Zaczynam się niepokoić o mój związek. Może to tylko przez to, że wciąż walczę z ocenami?
Mam dobre relacje z mamą, co mnie tak cholernie cieszy. Jeszcze nigdy nie byłam bardziej szczęśliwa. Kocham Ją.. jest taka wspaniała, kochana, pomocna. Boję się w to wszystko z jednym dniem runie, że znowu Ją zawiodę i utracę Jej zaufanie na kolejnych kilka lat. Zmieniłam się. Chcę naprawić każą wyrządzoną Jej krzywdę, ale jak? Skoro zbliża się dzień, w którym uronie kolejne jej łzy. BOŻE POMÓŻ NAM BYĆ SILNĄ RODZINĄ.
PRZEPRASZAM MAMO.