Wczorajszy dzień jak najbardziej uważam za udany :) Wyspałem się to raz. Spotkałem z przyjaciółką to dwa. I to chyba najlepsze co mogłem zrobić :D Pomysł żeby wybrać się do Łazienek nie był mój, za co Ci Madziu bardzo dziękuję ;) Zrobiłaś wspaniałe zdjęcia, ale i bez tego miałaś bardzo dobry humor, który poprawił się po tych wszystkich kaczkach, wiewiórkach i najważniejsze - sikorkach :P Miło się patrzy na tak wielki zacziesz, szczególnie u Ciebie :) Jak pierwszy raz ta na mojej dłoni zwiała Ci sprzed szkła to byłem przekonany, że koniec humoru... Ja też myślałem, że szansa jedna na milion poszła w diabły, ale na szczęście potem zaczęły jeść z ręki "jak złe" :P Niegłupim pomysłem było stanąć w miejscu i poczekać aż zaczną przylatywać :)Tych zdjęć narobiłaś tak dużo, że nie wiedziałem które wybrać :P A i tak jeszcze nie wszyskie mi wysłałaś... ;> Mam nadzieję, że wkrótce zobaczę Twój drugi pomysł z sikorką u Ciebie na profilu ;)
Resztę dnia spędziłem ze starszym (1989 r.) kolegą z Warmii na ławce prz piwie :P Nie widziałem go przez 4 lata i zorientowaliśmy się, że ostatni raz piliśmy jak nie byłem pełnoletni o_O Świetnie wspominało się dawne czasy i było sporo do opowiadania o tym co wydarzyło się przez te ostatnie 4 lata... ;) Jeśli Dawid się postara to czeka mnie objazdówka Europy w tydzień na stopa :D Ale jestem ciekawy czyten plan dojdzie do skutku :>