dzis patrze w lustro, niczego juz nie jestem pewien
bo mozg nie moze ufac ustom, to cos jak schizofrenii eden
juz nie wiem, czyja jest ta twarz po drugiej stronie
i czy zniknie, kiedy nadejdzie wreszcie koniec nas
tam, gdzie swit jest. nie wiem, ktory z nas jest iluzja
nie wiem ktory wygra, bo nie wiem ktory z nas patrzy w lustro
nie wiem, skad ta agresja i skad zlosc
moze dlatego, ze tego odbicia mam dosc
nikt nie obiecywal nam, ze bedzie latwo.