Przez ile kłód rzucanych pod nogi człowiek jest w stanie przeskoczyć...
Ja już leżę dawno, i nawet nie mam siły sie podnieść.
Gdyby chociaż był ktokolwiek kto da trochę ciepła.
Żeby w ogóle mieć jakiekolwiek źródło minimalnej nadziei na cos lepszego.
Nie wiem czy mi się uda.
Przyszłości nie widać.