15 minut biegania, 2 kilometry przebiegnięte, 131 kcal spalonych. Pan właściciel powiedział, że pobiłam rekord miesiąca. PHEHE.
Odkąd jem zdrowo, nie mam takiej ochoty na słodycze, czyż to nie cudownie?
Owszem. Cieszę się z tego bardzo, ale i tak zjem dziśiaj tego 3bita do kawy, nie ma chuja.
Zaraz znowu idę na bieżnię, muszę zbić chociaż o jedną kalorię więcej, niż poprzednio.
Za każdym razem robię zdjęcie moich wyników, ciekawe jakie będą gdy wybiegam cały karnet.
Nie mam pojęcia co zrobić dziś do jedzenia po treningu; to jest najgorsze, gdy brak mi pomysłu.
Planuje po bieganiu saune, ale zobaczymy co z tego wyjdzie. Have a nice day, girls.