Zdjecie ponure bo i nastrój nie najlepszy.
Może to przez pogode, może przez nawał nauki w tym tygodniu, może dlatego, że trzeci dzień nie byłam u siwego przez te kolokwia i pogodę.
A może po prostu dopadła mnie jakaś jesienna chandra?
Mam wrażenie, że dalej stoje w miejscu.
Tyle zmian w moim życiu, a jednak żadna nic do niego nie wnosi.
Coś czuję, że jutro tak na rozpoczecie mego 3 dniowego weekendu musze udac sie na jakies antydepresyjne piwko.