Wybralem sie w zeszly weekend odwiedzic Rose w Newcastle. Newcastle bylo odjazdowe. Durham male, przepiekne miasteczko. Zycie tetni zyciem dookola i daleko. Wszystko ma swoje cele, jakiekolwiek.
Widzialem nawet goscia na samej gorze tego niebieskiego mostu!
Moze spadla mu drabina, pewna.
Otwieram oczy, otwieram serce,
Poznaje piekno swiata
Nie wolno nie ufac - spiewal DAAB,
Bez iskierek nie ma ognia.
I wydawaloby sie, ze jest calkiem niezle,
Jesli jest dol, to jest i gora.
Ja tu po prostu walcze ze swoim strachem.
Cichy krzyk.
I dzis chcialem pojsc nawet na rower, tyle porobilem w domu.
Ale zaczal padac deszcz i skonczylem z pizza, gitara, skittlesami, sokiem z lodem, Dire Straits i Tom Waitsem.
Ot, niedziela.
To tylko przecinek.
Naprawde zbieram na motocykl!