1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 (28) 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112
Zaliczone
Zawalone
Ważenie
Ważne dni
Cześć dziewczyny. Na dworze taka piękna pogoda, aż chce się iść pobiegać, albo pojeździć na rolkach. Niestety u mnie to niemożliwe, ponieważ muszę się uczyć na geografię. No cóż. Bardzo chciałabym wyjść, muszę kupić sobie tabletki przeciwbólowe, czerwoną herbatę. Nową żyletkę.
Dziękuję Wam, że w poprzedniej notce dodałyście mi trochę otuchy i szczerze mówiąc trochę mnie uspokoiłyście, jeśli chodzi o egzamin gimnazjalny. Ah, chciałabym mieć już to za sobą.
Zauważyłam, że ostatnio w ogóle nie czytam książek, a przecież kiedyś nie można było mnie od nich oderwać. Nie mam na nic czasu. Jak połączyć ze sobą zaglądanie tutaj, na tumblra, fejsa, oglądanie skinsów, naukę i ćwiczenia? Już nawet nie spotykam się z nikim. Teraz moim priorytetem jest nauka i dieta. W sumie... nigdy na pierwszym miejscu nie stawiałam ludzi. Na pewno nie tych, którzy mnie otaczają. Ale tak by the way: Polecicie mi jakąś książkę? Nie chcę żadnych romansów, ani nic z tych rzeczy. Lubię czytać książki, które przyczynią się do jeszcze większego zepsucia mojej psychiki. Godne przeczytania.
A jak u Was? Wykorzystujecie tę piękna pogodę na ruch na świeżym powietrzu, czy raczej na naukę?
Bilans:
śniadanie - dwie kromki chleba graham z serkiem wiejskim, rzodkiewką i zielonym ogórkiem
drugie śniadanie - kanapka z szynką (dwie złączone ze sobą kromki chleba graham z jednym plasterkiem szynki)
obiad - ryż, pierś z kurczaka, ogórek kiszony
kolacja - dwie kromki chleba graham z serkiem wiejskim i zielonym ogórkiem, zielona herbata
Ćwiczenia na dziś:
- 150 superbrzuszków
- 150 odwróconych brzuszków
- 300 unoszeń nóg bokiem
- 300 rozłączeń nóg w leżeniu
- 75 przysiadów
- abs
- 50 minut jazdy na rolkach ("nie oceniaj dnia przed zachodem słońca" - jak widać słuszne powiedzenie. Jednak się wyrobiłam i mogłam spokojnie pojeździć)