Pierwsza zima bez choroby ? Marzenie.
A było tak pięknie ;)
Nie da się ukryć ,że od zawsze byłam chorowitkiem , jak już mnie coś łapało to na amen .
Nie sądziłam , że rozłoży mnie tak szybko. Wczoraj wieczorem zaczęło pobolewać mnie gardło a już rano nie mogłam przełknąć śliny . Nie wspomnę o nieprzespanej nocy. Chciał nie chciał - musiałam sobie odpuścić dzisiejsze zajęcia. Muszę się kurować , jutro nie ma zmiłuj, muszę zjawić się na uczelni.Szafka pełna leków , tak dawno nie chorowałam , wszystko po terminie;/ Uroki mieszkania samej - byłam zmuszona odwiedzić aptekę . Zmora.
Pewnie znacie ten stan ,gdy podczas choroby jesteście nieco ' głuchawe' .Chwała Pani w aptece za cierpliwość , po kilka razy musiała powtarzać to co powiedziała- najzwyczajniej w świecie Jej nie słyszałam.
Teraz ukryłam się w mieszkaniu , nie mam zamiaru się nigdzie ruszać.
Liczę na cud - jutro będzie lepiej - musi :)
Śniadanko zjedzone - placuszki : jajeczno-bananowe + miód (polewa)
Przymierzam się do kupna parowaru , szukam odpowiedniego. Przeszukuje całą sieć i w oko wpadł mi parowar Morphy Richards. Czy może któraś z Was posiada takowy ?:)
A może używacie innych z których jesteście zadowolone?
Każda opinia się przyda :)
Miłego! :)