Okej-chciałyście to macie. Mówiłam, że jakaś wielka zmiana to to nie jest. Obiecałam, że dodam zdjęcie wiec oto i ono.
Po lewej-zdjęcie robione na poczatku września, mój brzuch nic nie ćwiczył. I mam obrzydliwe slady po komarach. Fuuu.
Po prawej- zdjęcie robione dzisiaj, przed chwilą skonczyłam ćwiczenia.
Do tego kręciłam jeszcze hula hop.
Za jakies 2 tygodnie zaczynam od nowa. Teraz bede kreciła hula hop i robiła zwykłe brzuszki albo powtarzała pierwszy dzień a6w.-nalezy mi sie urlop. :D
Koniec końców jestem z siebie dumna bo... wytrwałam, nie poddałam się i po raz pierwszy zakonczyłam a6w. Nie ominełam żadnego dnia, żadnej serii, żadnego powtórzenia.
Dziekuje za wsparcie.
Od poniedziałku wracam do mojej diety. Za duzo zezarłam w czasie przerwy.
Idę do Was. ;*