NOWY DZIEŃ - NOWE WYZWANIA!
wczoraj znów nie mogłam zasnąć. dopiero gdzieś ok 3:30 mi się udało. nie wstałam do kościoła na rano, pójdę na wieczór. chyba. nie chce mi się jakoś, ale pewnie mama znów będzie dziamgać, że nie idę :v przez te pół nocy oglądałam vlogi hamerykańskie jakichś słodziaków. :3 to niesprawiedliwe, że jedni rodzą się w NY i są obrzydliwie bogaci a inni ledwo wiążą koniec z końcem.
boli mnie tyłek po wczorajszych przysiadach. staram się nie robić dużo, wczoraj tylko 60. nie chcę psuć kolana jeszcze bardziej.
doszłam do wniosku, że za mało jem. 3 godziny to za duża przerwa, skracam ją do 2,5 h :D
dziś mam ochotę zrobić brzuch i boczki. dawno nie bolały mnie mięśnie brzucha. chcę znów to poczuć! OOO WEŹ TO POCZUJ, NIE MÓW ŻEBY KTOŚ STAŁ DZIŚ Z BOKUUU :D
bilans na dziś:
2 kromki żytniego jasnego + wędlina + ogórek 283 kcal
mała jogobella - 150 kcal
plasterek schabu duszonego - 150 kcal
potem coś jeszcze zjem. :)