Do końca miesiąca muszę wybrać 3 dni zaległego urlopu,
więc wybrałem go na dzisiaj, czwartek i piątek.
Chciało by się powiedziec "mam wolne, zejebiście",
a tu wcale nie tak ładnie, urlop tylko na papierku, a w pracy dzisiaj 10 h.


Narzekać nie mogę, to nasz wybór.
Zholowano do nas na blacharnie rozbitego busa,
który na codzień rozwozi niepełnosprawne dzieci.
Własciciel pojazdu opowiedział nam,
jak to wszystko jeszcze bardziej utrudni im życie.
Nie powiem, ruszyło nas to.
Tak więc razem z Arkiem, kolgą, z którym pracuję w parze, nasze wolne
przesiedzimy w pracy, bo obiecalismy, że za 2 tyg samochód wróci do dzieciaków.
Na zdjęciu pojazd zaraz po wciągnieciu na halę i wstępnym demontażu,
wszystko nie wyglada bardzo źle, ale cale nadwozie jest tak zwichrowane,
że 2 tyg. to na prawde karkołomny termin.
Zalezy nam, wiec damy rade.


I ten tekst kierownika dzisiaj: "Nie no Darek, szacuneczek"

heh ;)

----------
Jestem pan, hrabia miód
Który nieruchomy jest jak trup
Jestem Hrabia Sen
Jestem Twój miód
Jak nie posprzątam jak coś wyleje
Siedzę jak trup
Jestem w Twoim sercu gwóźdź
Puchnę, albo dwa
Patrz tu przed Twoim czołem chylę się ja
Chcę być dla Ciebie góra toffi
Bez pretensji do garbatej filozofii
Bez pretensji, choć bez wielkiej pensji
Jestem tu, Twój Hrabia Miód
Jestem nie chłopak cud jak z reklamy
Ale dbam o to co mamy, by nie wypadło bokiem
Łypię okiem i wiem, że raz miód, raz gwóźdź
Raz bliżej, raz dalej
Raz trzymaj mnie, raz puść
Raz trzymaj mnie, raz puść

Jestem gwóźdź
Jestem miód
Jestem anioł
Jestem trup

fisz - pan trup

Heh, co za utworek :]
Bajka narzuciła takie klimaty ;*