Ostatnie dni wakacji spędzone pracowicie.
Dziś brat przyjeżdża więc na obiad robię kaczkę zapiekaną z sosem winnym i skarmelizowanymi jabłkami a na deser szwarwaldzkie babeczki zanurzone w nalewce z wiśni oraz kremem tiramisu opruszonym wiórkami czekoladowymi. W te wakacje zdecydowanie poszerzyłam swoje kulinarne horyzonty.
Przyszły weekend zapowiada się ambitnie. Sesja + wizyta w stadninie koni aby umówić się na jazdy.
Dziś jak zawsze wbije Marcin a następnie pewnie pójdziemy na miasto spacerując alejami z kawka w ręku ;) Co do jutrzejszego dnia mam niesprecyzowane plany. Nie wiem czy pójdę do mohto czy do Carpe Diem (przy 2 opcji mam możliwość do bawienia się w rytm muzyki lat 80' i 90' jak Abba ;) ). Pewnie skończy się na tym, że będzie się tak przyjemnie rozmawiało, że zostaniemy w jakimś barze.
Znów szkoła. Teraz klasa maturalna więc trzeba się wziąć do roboty.
Miłego dnia :)
https://www.youtube.com/watch?v=D1CjdBPmIzg
Kusisz zapachami,
prowokujesz gestem,
wodzisz za mną wzrokiem,
czterogłowym smokiem.
Namierzasz radarami,
jestem jak ruchomy cel,
naostrzone zęby,
nie polubię Cię!