Michał:
Gimazjum. To były czasy. Nowa szkoła - nowi ludzie. Na początku, od groma nowych twarzy, ale znajomości się zaczęły ograniczać do pewnej małej grupki, super małej grupki :P Wspólne wypady na miasto wieczorami, rozmowy w czasie przerw i odwalanie takich rzeczy których niekt inny nie potrafiłby sobie nawet wyobrazić. Czego to się nie robiło ? :D
Ale.... ten czas w życiu przyniósł wiele zmian. Trzeba było w końcu trochę się przyłożyć do nauki (egzamin, wybór liceum) i trochę uspokoić - no z tym to różnie bywało. Trzeba się było poprostu określić co się w życiu chce robić. Niektórym się może nie udało, innym znowu odwrotnie. Ja nie wiem dalej. Mam kilka zainteresowań. Chciałbym być pilotem samoloty. A co? Nie można? Można. Tylko, że do tego trzeba mieć specjalne predyspozycje, zdrowie.. sratatata.. i tu bym pewnie odpadł na samym początku. A fajnie by tak było polatać sobie.. eh.. pomażyć dobra sprawa :)
Dodam, że poznałem też super dziewczyne i jestem nia już prawie rok :):*
Tzy lata minęły i koniec gimnazjum. Teraz wakacje i liceum. Zobaczymy jak będzie.