Jestem z siebie zadowolona, bo nie rzuciłam się łapczywie u babci na słodycze ;-)
Bilans
śniadanie: omlet z pomidorami (uwielbiam to) + czarna kawa
+ kawałek kurczaka po 22 (jestem na siebie wściekła)
Robię skalpel, zobaczymy czy będą jakieś efekty :)