moja mina the best
Środowy trening dodaje do tej zakładki UDANE było genialnie
kobył chodził jak nigdy fakt jeszcze trochę spięta jest ale nad tym trzeba
sporo popracować więc i tak było super.i wygięcia i zebranie i ustępowanie nawet było
w galopie trochę latałam ale to przez to,że spięła się ze złości i nie mogłam jej wysiedzieć:P
jestem dumna z klaczuchy
wczoraj pochodziła troche na pessoa bo nie miałam czasu wsiadać to raz a dwa to jak
była brudna jak ją ściągnełam z padoku trzeba było zobaczyć więc większość czasu jaki miałam
poświęciłam na jej czyszczenie co i tak nie przyniosło boskich efektów bo była mokra i błotko
w którym zapragnęła się wytarzać poprzeplatało jej sierść więc szanse na czystego konia były =0
jej szansa na nowe siodełko ale nic nie mówie żeby nie zapeszyć
uczelnia najprawdopodobniej będzie mnie widziała jeden dzień w tygodniu,
mój genialny plan chodzenia na wykłady odszedł w piękną dal
a póki co wracam do łóżka