jakieś hubertusowe.
ogólnie mam serdecznie dość wszystkiego.
nie rozumiem nic i nie rozumiem nikogo.
tak się zastanawiam czy ja potrafie być szczęśliwa.
jestem dziwna.bardzo dziwna.
może powinnam zacząć od siebie?
z klaczą sie nie dogaduje,dzisiaj prawie się poryczałam na jeździe.
masakra jakaś idiotyczna.
nie ma co dostane wypłate i zaczynam treningi chociaż raz w tygodniu.
a co!
zrobiłam sobie grzywke
jeszcze 2 miesiące.
http://www.youtube.com/watch?v=cDL0CfyKvYQ