tiriri, przenajlepszy kocur świata! :*
Znów dawno nie było. Jeszcze tylko troszkę i upragnione wakacje. Będą najlepsze na świecie-zdecydowanie. Zaczynamy 18-stką grubego Dastina, później wyczekiwana 18-stka mojego kota, tydzień w moim przecudownym Pustkowiu no i to na co czekam najbardziej-tydzień z mordkami! Odliczamy dni, a co się bedziemy.
W końcu można sobie odpocząć i nie myśleć o niczym, fajny jest taki spokój, potrzebowałam go, jak każdy w sumie. Cele w tym roku szkolnym osiągnięte, także zadowolona z siebie, a to najważniejsze ;)
Taki tam rok z Grabowskim minął. Takie niewyobrażalne, jak czas szybko leci, że mimo biegu czasu nic się nie zmienia, jedynie wszystko między nami się umacnia. Czas jedynie pokazuje nam nieustannie jak wiele mamy WSPÓLNIE, bo osobno nie znaczymy chyba nic. Całkiem fajnie widzieć codziennie tą uśmiechniętą mordkę, całkiem fajnie dostawać tony żelek bez powodu i czuć, że jest się kochaną, bez kitu-zajebiste uczucie. Lubię pewność, że będziesz cokolwiek się stanie, że choćby walił się świat, Ty nie zawiedziesz, bo przecież nie potrafisz. Kocham Cię, bez kitu. Za każdy dzień jaki mi dajesz, za każdy najgłupszy gest z Twojej strony, który powoduje, że się uśmiecham. Za miliony niespodzianek, głupie żarciki i spełnione marzenia. Dziś jestem pewna, że nie chcę niczego, prócz Ciebie na zawsze, bo przecież wiesz, że mając Ciebie mam wszystko :*
Uwielbiam mojego Bartka! :-*