Długo mnie tu nie było, zdecydowanie.
Jak ja kocham wakacje, jeeej! Mogłyby trwać wiecznie. Szczególnie takie wakacje. Nie chcąc zapeszać, do chwili obecnej śmiało mogę stwierdzić, że są idealne. Pomijając fakt fatalnej pogody, która cholera jasna mogłaby się w końcu polepszyć, bo zwariować idzie. Lato z Muzami, o ile można to w ogóle tak nazwać, skończyło się. Może to i dobrze, bo jedyne co zapamiętałam to piosenkę, a raczej jej połowę i gwizdającego typka na jej początku. Dzięki Wam za zamówienie dla Nas piosenki, że też DJ się Was posłuchał.. ;o
Dawno mnie tutaj nie było, więc w skrócie co się działo.. Urodziny chłopaków zaliczone, chyba aż za bardzo :> Dzięki buraki, dobrze było! Milion nowo poznanych ludzi, czego chcieć więcej. Next bansy, też dobrze było choć nie powiem, bywało lepiej. Godziny przesiedziane na dolnym w doborowym towarzystwie, mnóstwo śmiechu. Dzięki pały :*
Haha, osobista Chorwacją się zaczęła. Dziś rozpoczęliśmy Projektem X, środa/czwartek powtóreczka :D
jejku, jak ja Was kocham zjebuski to meksyk! ;o
Nela, grubasie zasrany no! :< nienawidzę Cię, że dowiedziałam się tak późno, ale jednak cieszę się, że "prezent urodzinowy" się podoba. Szczęścia parówki :*!
Ogólnie to mam na bani jakieś głupie rozkminki. Ale nie przejmuję się już tym tak bardzo jak kiedyś. Zdałam sobie po raz kolejny sprawę z tego, że mam okropną wadę. Chyba nigdy się jej nie pozbędę. Chodzi o zbyt szybkie ufanie ludziom, ufanie życiu, którego celem jest tylko skopanie nam tyłków setki razy. Tylko po co? Podobno człowiek uczy się na błędach. Mało to, jednego błędu nie popełnia się dwa razy. Drugi raz jest wyborem. W takim bądź razie wybrałam, także mam to, co chciałam i nie mogę mieć do nikogo o to pretensji. Zbyt często wracam do tego, do czego zdecydowanie nie powinnam wracać. Ale już tacy są ludzie, niepotrzebnie karmimy się wspomnieniami. To do niczego nie prowadzi.. podobno.
Jednak myślę, że ktoś bardzo zmienił mój światopogląd. Jestem przez to wszystko silniejsza i nauczyłam się ważnej rzeczy. Nie wybaczać zbyt szybko. Dlaczego ludzie mają ten cholerny minus wybaczania MIMO WSZYSTKO bliskim tylko dlatego, bo nie chcą ich stracić? Serce za głupie jest..
Nasuwa się tylko jedna myśl, być może mało realna na obecną chwilę, ale podobno wiara w dzisiejszych beznadziejnych czasach jest potrzebna, więc ja durnie wierzę, że będzie tylko lepiej.
Tymczasem w dalszym ciągu korzystam z chwili i cieszę się chillout'em.
7 dni i morze wita, Kozulko moja! odbijemy, o tak! <3
Ewson, tęsknie. Przecież wiesz!