Za 3 dni święta. Nie czuję tego i nie chcę czuć.. Znów będą fałszywe uśmiechy i takie same życzenia, które co rok wypowiadamy, jak dawno nauczony wierszyk wykuty na pamięć.. Znów zasiądziemy do stołu ze sztucznym uśmiechem, wystudiowaną mimiką twarzy i sztucznymi, grzecznymi rozmowami, udając szczęśliwą rodzinkę, gdy tak naprawdę mamy ochotę krzyczeć z powodu tej szopki wokół nas.. A gdy skończy się Wigilia, każdy z uczuciem ulgi i radości, rozejdzie się do swoich domów, w duchu gratulując sobie, że przeżył ten wieczór..
Przemija tylko to, co jest kłamliwe. Dla prawdy śmierć nie istnieje.