Czas leci zdecydowanie za szybko.
Uczelnia daje popalić. Pierdylion zaliczeń, kolosów i innych nieszczęść. Bleh. I tak do połowy maja, potem praktyki, sesja i praktyki - tak dla odmiany.
Środa, niedziela i poniedziałek w EBE :) Jak ja tęsknie za tym miejscem. Kocham to miasto :)
Od 16 kwietnia Elbląg :) Home sweet home!
Czekam na 15.06.! Mecz Reprezentacji Polski w Atlas Arenie woohoo :D
Poza tym.. pojawiły się pierwsze plany co do wakacji.. STARE JABŁONKI MAYBE? :)))))
Znaki, znaki.... Co teraz będzie? Co się stanie?
Wiem.
Nic.
Tak już jest w moim życiu ;)
Przejadę się na tym. Znowu zostanę z niczym. Ewentualnie z rozkminami...
Nie i chuj.