Szkołę skończę ale co z maturą to nie wiem...
Jestem w szarym punkcie informacyjnym, właśnie pytam o drogę do punktu 'szczęście' ale w szarym punkcie niestety nikogo nie ma.
Mam teraz miliard myśli jak to wszystko będzie wyglądać, jestem podekscytowana a później orientuję się, że jestem zdenerwowana, roztrzęsiona...ja się nadzwyczajniej boję przyszłości. Tu, gdzie jestem teraz, nie jest tak jakbym chciała, czasami jest ciężko ale nie aż tak źle żebym musiała uciekać przed 'teraz', bardziej przeraża mnie perspektywa czerwca, lipca, sierpnia...co to będzie, co się będzie ze mną działo? Help.
Herbata i Hades i jutro wio z maturą.