Stare jakieś,no ale znowu na życzenie =P
Ponieważ troche mnie tu nie było więc chyba wypadałoby napisać :
WYBACZCIE =P
No i juz jest ok ? =)))
Nie jest ok..Jest chu.jnia... W sumie ze dobrze ze ja tam pracuje przez te 8 godz,przynajmniej szybciej zapomnę,bo taką mam nadzieję..Hmmm,który to juz raz? Kurczę chyba zacznę zapisywać,bo normalnie juz niedlugo to bedzie całkiem spora lista =)
Jak juz wspomniałam Benicie,chyba wybiorę sie do zakonu..=P
Pewnie nie wytrzymałabym tam pół dnia ale liczą sie chęci,prawda? =D
Kochana,nie przejmuj sie ja to wiem ze kiedys<za jakies ok 100lat> w koncu bedzie dobrze,ale czemu niemoze byc tak dobrze wlasnie teraz? Najważniejsze ze Ty jestes szczesliwa =)
Podsumowując chciałabym Ci jednak podziękować za te 168 godzin szczęścia =)
Bo chyba wlasnie tyle ono trwało,tak? Jeszcze raz dziękuje,wsadz sobie je gdzieś =D ^^
" ...Goodbye, my almost loverGoodbye, my hopeless dreamI'm trying not to think about youCan't you just let me be?So long, my luckless romanceMy back is turned on youShould've known you'd bring me heartacheAlmost lovers always do.... "
To chyba tyle co miałam do powiedzenia...
Co do życzeń...Jest juz po 23 wiec moze jeszcze jakies?
^^ =)