jak widać nowa fryzura..
lepiej czy gorzej?
po prostu inaczej.
chyba.
już sierpień, za chwilę wrzesień.
tęsknie za wszystkimi przywołując ich twarze, zachowanie
poprzez zdjęcia, listy, liściki, rysunki.
robię porzadki w pokoju wyrzucając stertę podręczników,
zmalowanych zeszytów pełnych róznych śmiesznych dopisków, kartek....
czasami szczerych-"przecież to ......!", czasami po prostu kiedy coś nie wyszło
"don't worry Żelu!" i stos serduszek w dniu wielkiej porażki.
brakuje mi naszych krzyków, waszych rad i rozkmin,
moich przyjaciół.
poza tym po Krośnie czuję mimo wszystko niedosyt artystyczny.
pełna pokory co do swoich pseudotalentów.
tysiące kilometrów pracy przedemną.
bycia w konkretnym miejscy i odpowiednim czasie przy pewnych ludziach
i może kiedyś kiedyś będzie tak, jak sobie marzę.
znalazłam to w końcu?
niech to będzie to.
proszę...
w końcu...