photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 16 LIPCA 2012

2.

 

- Czego chcesz?  powiedziałam, ale nie w złośliwym znaczeniu.

- Chodź za mną& - odpowiedział tajemniczo. Poszłam za nim, poszliśmy gdzieś dalej,  do lasu. Była godzina 01: 20. Czego on chce? Nagle podszedł do mnie, i zaczął całować, zaczął dobierać się do mnie, rozbierać mnie. Próbowałam się wyrywać, krzyczałam. Nagle.. Wszystko się urwało, nie wiedziałam co się dzieje, straciłam przytomność. Obudziły mnie krzyki :

- Klaudia! Klaudia ! Gdzie jesteś?  Krzyczał znajomy mi głos.

- Tu..  wyjąkałam głośno.

Chłopak szybko przybiegł, to Michał.

- Co ci się stało?  - Powiedział. Był przestraszony, jak nigdy. Martwił się, widać..

- To. To to& ten twój kuzn..  wyjąkałam. Bałam się.

- Co on ci zrobił? Zresztą.. domyślam się..  Odpowiedział, i mocno mnie przytulił, poczym wziął na ręce i zaniósł na balkon koło domu Olki, w którym odbywała się impreza.

- Jak on mógł, on taki nie jest& Chodź, zaprowadzę cię do domu, nie powinnaś teraz tu być.

Nie odpowiedziałam nic. Poszłam za nim, milczeliśmy, od czasu do czasu spoglądaliśmy na siebie. Dotarliśmy na miejsce. Pocałował mnie w policzek i się pożegnaliśmy. Ja jakby nic się nie stało, poszłam, do siebie do pokoju. Zasnęłam.

.

Środa 8:00 .

Obudziłam się. Zapomniałam o wczorajszej nocy. Oh tak, jutro wyjeżdżam! Nareszcie.  pomyślałam. Nagle przypomniało mi się wszystko. Twarz Adama, las.. Krzyki Michała&..

Nagle zadzwonił telefon. To Michał.

- Hej, jak się czujesz?  powiedział.

- No hej, jakoś ujdzie. Dziękuję ci, że się mną wczoraj tak zająłeś.

- Oj nie przesadzaj, wiesz że się martwię o Ciebie. Będzie mi Ciebie brak, jak wyjedziesz do Brazylii.  powiedział.

- Mi Ciebie też. Musze lecieć, na razie.

- Ehh. No pa. Trzymaj się jakoś.

- Dzięki, pa.   odpowiedziałam.

Poszłam się ogarnąć, założyłam białe szory i czarną bluzkę z napisem Never Say Never . Zeszłam na dół. Usłyszałam głos mamy.:

- Hej, córcia. Dzisiaj musisz się pakować, jutro rano wyjeżdżamy. O 7:00 masz czekać przy samochodzie.

- no okej.  odpowiedziałam i poszłam na górę. Zaczęłam się pakować, nie zmieściłam wszystkich rzeczy do jednej walizki. Wzięłam drugą. Zabrałam przeważnie wszystko. Nie trzymałam w pokoju, nie potrzebnych albo nie wartych mi rzeczy. Wzięłam nawet plakat Neymara. Była godzina 16:00 . zadzwonił telefon.

- Cześć, kochana. Gdzie cię wczoraj wcieło?  powiedział głos Olki.

- No hej, Michał Ci nic nie powiedział? A to dziwne.. Nie chce mi się gadać, sorki. Na razie.  Odpowiedziałam.

- No to pa.. 3maj się . Już się nie zobaczymy raczej. Dopiero za dwa miesiące, będę tęsknić, kocham cię.

- No, ja ciebie też. Będziemy rozmwiać na skype. Nie martw się. Też się trzymaj, myszko.  powiedziałam, i się rozłączyłam.

Nie miałam siły na nic. Była 18:00. nastawiłam budzik na 6:30 i poszłam spać. 


 

Na zdj mój najnowszy 'komiks' ahahahh . to tylko dla żartów, nie oceniajcie wiecie. no jakoś dziwnie.

No to miłego czytania. :*

Komentarze

~abc kiedy kolejna cześć?
21/08/2012 8:41:57
conscienc Hahahah, dobry komiks! : 3
08/08/2012 11:23:42
peeaceandlooove hahahah , Ty to masz pomysły , o Booże < 3 !
17/07/2012 9:19:41
lastdayoflove Awww... ♥
16/07/2012 23:40:41