Koń którego zdąrzyłam pokochać poznać i zaprzyjaźnić;]
był najlepszym koniem w stangrecie(chyba)
miał długi twardy krok dobry do skoków.... miał szeroka klatkę piersiową...wyglądałm mi na mieszankę holsztyna i Wielkopolaka....napewno miał w sobie holsztyna przynajmniej troche może jego dziadkowie...ale był naprawdę piękny, silny i kochany...twrde kopytka hyhyhy
pewnie gdzies teraz siedzi w stajni i parska żeby dostac śniadanie...ja zresztą też jestem głodna;]
ide spałaszowac coś do jedzenia
pozdraiwma;*
Apollo:)
pamiętam:)naszą tajemnicę;]nie zdradź jej;*
PS
mam takiego teksta:
N.O.O.B- Narodowa organizacja ochrony palantów
wymysliłam na pare D***** w mojej klasie;]
hyhyhy
(niektórych)