Stwierdzam, że spontany są faktycznie najlepszą rzeczą na świecie.
Dawno tak dobrze się nie bawiłam! Wesolutko.
A dziś.. no dziś święto nie za bardzo wesołe, ale jakie piękne.
Nie mogę się doczekać wieczoru :)
A w sobotę Jarszewskie potupajki. Heh ;)