Porządki w folderach ze zdjęciami na komputerze zakończyły się jebitnym płaczem.
Im więcej zdjęć kasowałam.. zdjęć oczywiście dużo znaczących, tym bardziej się ze
mnie lało. Nie spodziewałam się takiej reakcji, zwłaszcza, że byłam święcie przekonana
że uczucia którymi darzyłam pewną osobę dawno już przeminęły z czasem i wydarzeniami
które mnie do tego zmusiły.. No cóż, jestem tylko człowiekiem i jakieś resztki serca
mi zostały.
Ogólnie niedziela spoko, mecz naszych Gryfiarzy obejrzałam od początku
do końca.. drugi raz w życiu. ;o odpoczywałam po wczorajszym świętowaniu
urodzin Adasia, generalnie cały dzionek w domu. Na spokojnie :)
A jutro.. jutro o 8 zaliczam pierwszą " naukę jazdy " także prawo
jazdy będą zdawane przez Bajdzie pełną parą ;) buziak
tęsknie ziom :(